Gwiazda siatkówki skarży się na poważny problem. Wyznał, jak przez to cierpi jego rodzina

Gwiazda siatkówki skarży się na poważny problem. Wyznał, jak przez to cierpi jego rodzina

Benjamin Toniutti
Benjamin Toniutti Źródło:Newspix.pl / Foto Kabanos / PressFocus
Występujący na co dzień w Jastrzębskim Węglu Benjamin Toniutti dołączył do krytyków natłoku gier w siatkówce. Kapitan reprezentacji Francji zdradził, że przez brak wolnego cierpią jego bliscy. – To jest jakiś dramat! – powiedział.

Obecna kampania PlusLigi to dla rozgrywającego Jastrzębskiego Węgla – Benjamina Toniutti'ego będzie już ósmym sezonem spędzonym w Polsce. Wielu siatkarzy, w tym reprezentanci Polski krytykują liczbę rozgrywanych spotkań oraz narzekają, że nie mają czasu na odpoczynek.

Ostatnio Mateusz Bieniek środkowy PGE Skry Bełchatów przyznał, że po mistrzostwach świata miał tylko siedem dni wolnego. Środkowy przyznał, że zmęczenie na pewno jest oraz ma nadzieję na uniknięcie kontuzji.

Benjamin Toniutti: Lecieliśmy szesnaście godzin klasą ekonomiczną

Benjamin Toniutti zapytany o to samo opowiedział, co czuje w związku z tak wysoką intensywnością gry. Rozgrywający zauważył, że Polacy grali Ligę Narodów w Kanadzie, Gdańsku i we Włoszech, a potem całe mistrzostwa świata w Polsce i całą ligę we własnych domach.

Z kolei zawodnik Jastrzębskiego Węgla wyliczył, że większość Francuzów gra w zagranicznych ligach – w Polsce, we Włoszech i w innych krajach, a w wakacje Ligę Narodów grali w Kandzie, potem na Filipinach i w Japonii. – Lecieliśmy szesnaście godzin klasą ekonomiczną. Wielu chłopaków ma ponad dwa metry, więc możecie sobie wyobrazić, jaka to była przyjemność – zrelacjonował, dodając, że nie potrafi zrozumieć, jaki jest sens rozgrywać mecz Ligi Narodów na Filipinach przed dwudziestoosobową widownią.

Rozgrywający reprezentacji Francji: To jest jakiś dramat

Rozgrywający przyznał, że rozumie polskich graczy, że są wyczerpani i zapytał, co Francuzi mają powiedzieć. – To jest jakiś dramat! Oczywiście to mój wybór, że gram w Polsce, nikt mnie do tego nie zmuszał, trzymając nóż przy gardle. Nie mogę się pogodzić z faktem, że czasem widzę moje rodzeństwo tylko raz do roku, bo zwyczajnie nie mamy się czasu spotkać. A dzieci w trakcie zgrupowań kadry widzę tylko przez FaceTime’a – skarżył się zawodnik.

Rozmawialiśmy o tej sytuacji z władzami FIVB jako kapitanowie zespołów narodowych i przedstawiliśmy nasze stanowisko, że jest zbyt dużo meczów, zbyt dużo biznesu, a za mało troski o nasze zdrowie – zakończył.

Czytaj też:
Fatalnie wyglądająca kontuzja siatkarza PlusLigi. Koledzy musieli znieść go z parkietu

Źródło: WPROST.pl / plusliga.pl