Mocne słowa o polskiej drużynie. Ekspert wspomniał stare demony

Mocne słowa o polskiej drużynie. Ekspert wspomniał stare demony

Stephen Boyer
Stephen Boyer Źródło:Newspix.pl / Mateusz Slodkowski / Cyfrasport
Asseco Resovia nie radzi sobie za dobrze w Lidze Mistrzów. Trzeci zespół minionego sezonu ma już tylko matematyczne szanse na wyjście z grupy. Postawę drużyny skrytykował Łukasz Kadziewicz.

Asseco Resovia Rzeszów jest klubem mającym jeden z największych budżetów w PlusLidze. Mimo to się to nie udawało. W sezonie 2019/20 byli na 13. miejscy o dwa kolejne sezony z rzędu kończyli na piątej lokacie. Dopiero kampania 2022/23 pozwoliła klubowi zdobyć brązowy medal w lidze i tym samym zakwalifikować się do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Ekspert wymownie o postawie Asseco Resovii w Lidze Mistrzów

Rzeszowianie trafili do teoretycznie przystępnej grupy. Ich najtrudniejszym rywalem wydawał się Itas Trentino, a tym najłatwiejszym ACH Volley Ljubljana. Trzecią drużyną, mierzącą się w grupie B był francuski Tours VB. Asseco Resovia dwukrotnie była lepsza od słoweńców, nie tracąc w tej rywalizacji ani jednego seta. Z kolei Włosi byli za mocni, triumfując do zera na wyjeździe.

Dość niespodziewanie zawodnicy z PlusLigi okazali się również słabsi od Tours VB. Francuska drużyna dwukrotnie była lepsza od Polaków. Poczynania rzeszowian postanowił skrytykować były siatkarz Łukasz Kadziewicz. – To jest dla mnie ogromne zaskoczenie – wyznał w programie "Misja Siatka".

— Resovia wygrywa jedną partię w dwumeczu z Tours. Zwróćmy uwagę na nazwiska zawodników występujących we francuskim klubie. Są to fajni siatkarze, ciekawa historia, ale naszpikowana gwiazdami drużyna z Rzeszowa wygrywa tylko seta, będąc faworytem — kontynuuje

Łukasz Kadziewicz: Wracają stare demony

Zdaniem Łukasza Kadziewicza odbudowa Asseco Resovii nie jest jeszcze w pełni przeprowadzona. – Resovia pokazała po wielu latach, dochodząc do pozycji medalowej w naszej lidze, że niestety to nie jest jeszcze odbudowanie na miarę Europy, ale na miarę naszego podwórka – kontynuował.

– Wracają stare demony. Wiedziałem, że mogą być zweryfikowani przez ekipę Trentino, Słoweńców musieli ograć, a z Francuzami mieli postawić stempelek, ale to się nie udało — zakończył.

Warto przypomnieć, że zespół z Asseco Resovia teoretycznie może jeszcze awansować do fazy play-off Ligi Mistrzów. W ostatniej kolejce musiałby ograć Itas na wyjeździe, najlepiej bez straty seta i liczyć, że Tours nie wygra z najsłabszym rywalem ze Słowenii.

Czytaj też:
Wilfredo Leon potwierdził sensacyjne doniesienia. Wiadomo, jaka jest jego przyszłość
Czytaj też:
Zaskakujący powrót gwiazdy do Polski. To byłby prawdziwy hit transferowy

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy Onet