Polscy skoczkowie fatalnie otworzyli sezon. Wielki dzień teamu Stefana Horngachera

Polscy skoczkowie fatalnie otworzyli sezon. Wielki dzień teamu Stefana Horngachera

Kamil Stoch
Kamil Stoch Źródło: PAP/EPA / Kimmo Brandt
Nie tak polscy kibice wyobrażali sobie otwarcie Pucharu Świata w wykonaniu Biało-Czerwonych. W pierwszym konkursie sezonu 2023/24 tylko Dawid Kubacki zdołał dostać się do serii finałowej. Kapitalnie zaprezentowali się Niemcy trenowali przez byłego trenera Polaków Stefana Horgachera.

Skocznia Rukatunturi w fińskiej Ruce jest jedną z najbardziej wymagających, biorąc pod uwagę trudne warunki atmosferyczne, do których przyzwyczaiła na przestrzeni lat. Jak się okazało, podczas inauguracji PŚ sezonu 2023/24, skoczkowie mogli skupić się głównie na swojej formie, a niekoniecznie na loterii związanej np. z mocnym wiatrem.

Tylko Dawid Kubacki zapunktował, fatalny występ Kamila Stocha

Na starcie pierwszej serii sobotniego konkursu stanęło łącznie 50. skoczków z trzynastu krajów. W tym było aż pięciu Polaków. Jak się jednak okazało, do serii finałowej dostał się tylko Dawid Kubacki. Lider reprezentacji w poprzednim sezonie powrócił do skakania po 1,5 tygodnia przerwy ze względu na walkę z wirusem wywołującym silne przeziębienie.

Kubacki mimo tego skoczył przyzwoite 130 metrów. Polak po swojej próbie zajmował jednak dopiero 20 miejsce, mając aż… 26 punktów straty do lidera. Ostatecznie Kubacki pierwszą serię zakończył na 23 miejscu. Co jednak napisać o innych polskich reprezentantach? Forma Polaków, podobnie jak w piątkowych kwalifikacjach, mocno poniżej potencjału. Choć chyba zgodnie z oczekiwaniami, w końcu sam sztab szkoleniowy Biało-Czerwonych wspominał o budowaniu formy na kolejne konkursy, niekoniecznie na Rukę. W Finlandii zresztą nigdy nie udało się wygrać Polakowi w historii rozgrywania tam zawodów cyklu Pucharu Świata.

twitter

Aleksander Zniszczoł na 32. miejscu, 125 metrów. Paweł Wąsek 34., jedynie 118,5 metra. Najbliżej drugiej serii z ostatecznie przegranych był Piotr Żyła, 126,5 metra i 31. miejsce. Fatalnie skoczył za to Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski bardzo mocno spóźnił swój skok i skończyło się na zaledwie 113,5 metra i 43. pozycji na 50 konkursowych.

Co ciekawe, Stoch po raz pierwszy od dziesięciu lat na inaugurację PŚ nie zdołał dostać się do serii finałowej i zapunktować.

twitter

Kapitalna forma Niemców, świetny start drużyny Stefana Horngachera

Choć polscy kibice nie mieli powód do zadowolenia, konkurs w Ruce był naprawdę ciekawy. Na uznanie zasługują zwłaszcza reprezentaci Niemiec. W pewnym momencie skoczkowie z drużyny Stefana Horngachera (były trener Polaków) zajmowali cztery najlepsze miejsca w konkursie. Kapitalnie skakali: Martin Hamann (139,5 m), Pius Paschke (142), Philipp Raimund (141), Stephan Leyhe (134) i Andreas Wellinger (142). Najsłabszy był dotychczasowy lider kadry Karl Geiger (134), który i tak skoczył dalej od najlepszego z Polaków Kubackiego o cztery metry. Wszystkich ograł jednak Stefan Kraft. Austriak uzyskał 144 metry. Obrońca Kryształowej Kuli z poprzedniego sezonu Halvor Egner Granerud na razie jeszcze bez szczytowej formy, skoczył 135,5 metra.

twitter

W serii finałowej Kubacki poprawił się o trzy metry, lądując na odległości 133 metrów. To była najlepsza próba polskiego reprezentanta zbierając wszystkie skoki z piątku oraz soboty w Ruce. Konkurenci skakali jednak tak daleko, że sędziowie musieli zdecydować się na skrócenie rozbiegu na dwunastą belkę.

W serii finałowej nie wytrzymał presji m.in. Hamann, skaczący tylko 129 metrów. Na podium wskoczyli za to z Niemców wspomniani Paschke i Leyhe. Wygrał za to w kapitalnym stylu Austriak Kraft, w serii finałowej skaczący 143 metry. W Ruce nie było lepszego skoczka.

Kiedy i gdzie oglądać niedzielny konkurs PŚ w skokach narciarskich?

Zdecydowana większość polskich skoczków będzie miała szansę do rehabilitacji za sobotni falstart konkursowy już kilkanaście godzin później. Na niedzielę przewidziano bowiem drugą część rywalizacji w Pucharze Świata na skoczni Rukatunturi.

Niedzielne skakanie rozpocznie się już o godzinie 14:50, od kwalifikacji do konkursu. Walka o kolejne punkty w PŚ wystartuje za to o 16:15.

Transmisje z zawodów Pucharu Świata skoków narciarskich można śledzić na antenach Eurosportu oraz w otwartym TVN. Dodatkowo transmisja live odbywa się w Playerze, jeśli szukać szans na obejrzenie treningów, kwalifikacji oraz konkursów internetowo. Kibice mogą również skorzystać z oferty Polsat Box Go, gdzie dostępne są kanały Eurosportu.

Czytaj też:
Emerytura polskich skoków coraz bliżej. Gdzie są następcy Małysza i Stocha?
Czytaj też:
Rafał Kot dla „Wprost”: Chcemy, by Thurnbichler się otworzył. Kadra była zabetonowana