Aryna Sabalenka przed kilkoma dniami ogłosiła, że nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich. Z tego powodu Wimbledon będzie jej kluczowym turniejem w najbliższym czasie. Białorusinka wybrała start w turnieju WTA 500 w Berlinie jako element przygotowań do zmagań w Londynie. Szło jej dobrze do czasu ćwierćfinału. W sobotę pożegnała się z turniejem, nie będąc w stanie dokończyć pojedynku z Anną Kalinską.
Aryna Sabalenka poddała mecz przed Wimbledonem
Pod nieobecność Igi Świątek, która postanowiła odpuścić start w Berlinie i skupić się na spokojnych przygotowaniach do Wimbledonu, Sabalenka była wskazywana jako faworyta do zwycięstwa w turnieju. W ćwierćfinale kompletnie jednak nie istniała. Rosyjska przeciwniczka lepiej weszła w mecz, szybko ją przełamując.
Sabalenka co jakiś czas łapała się za ramie, aż wreszcie skorzystała z przerwy medycznej. Sztab medyczny trzeciej rakiety świata długo się nią zajmował. Wydawało się, że tenisistka upora się z problemami. Ból jednak nie ustępował. Po rozpoczęciu siódmego gema zawodniczka poddała mecz, szybko opuszczając kort. Kalinska awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Wiktorią Azarenką.
Rodaczka Sabalenki pokonała w ćwierćfinale Jelenę Rybakinę. Kazaszka też musiała poddać swoje spotkanie. W czwartym gemie pierwszego seta ból nie pozwolił jej na kontynuację walki.
Problemy czołówki szansą dla Igi Świątek?
Wimbledon 2024 rozpocznie się wraz z początkiem lipca. Dwie czołowe zawodniczki muszą walczyć z czasem, jeśli chcą się pojawić na prestiżowej imprezie. Ich nieszczęście może oznaczać łatwiejszą drogę w turnieju dla Igi Świątek. Polka nie zaszła w Londynie do tej pory dalej niż do ćwierćfinału. W ubiegłym roku odpadła w tej fazie rozgrywek ulegając Elinie Switolinie.
Czytaj też:
Polski tenisista pokonał medalistę igrzysk. Ten triumf da mu wieleCzytaj też:
Ależ nazwiska zagrają w Wimbledonie! Iga Świątek szczególnie wspomina jeden bój