Iga Świątek po raz pierwszy została liderką rankingu WTA 4 kwietnia 2022 roku. Od tamtego czasu wypadła ze szczytu tylko na kilka tygodni, kiedy zastąpiła ją w tym miejscu Aryna Sabalenka. Kolejny sezon już zachwycamy się kapitalnym bilansem spotkań naszej tenisistki. W tym toku rozegrała już 51 meczów, z czego wygrała aż 47. Jedna rzecz przykuwa uwagę w ostatniej serii Polki.
Świątek praktycznie nie przegrywa setów
W czwartek Świątek zameldowała się w III rundzie Wimbledonu, pokonując Petrę Martić 6:4, 6:3. Tym samym odniosła 21. zwycięstwo z rzędu w żeńskim tourze. Ostatnią porażkę z jej strony widzieliśmy 20 kwietnia, kiedy w półfinale imprezy WTA 500 w Stuttgarcie uległa Jelenie Rybakinie. Później nadeszły wielkie triumfy. Raszynianka okazała się najlepsza w turniejach w Madrycie oraz Rzymie, a następnie także podczas imprezy wielkoszlemowej w Paryżu.
Co sprawia, że ostatnia seria Świątek jest wyjątkowa? Otóż Polka właściwie nie przegrywa setów ze swoimi rywalkami. Podczas 21 minionych pojedynków tylko trzy rywalki były w stanie ugrać seta.
Podczas imprezy w Madrycie dokonały tego Beatriz Haddad Maia oraz Aryna Sabalenka. Później w Rzymie Polka triumfowała w całej imprezie bez utraty partii, a następnie w trakcie Rolanda Garrosa najwięcej trudu spotkała w rywalizacji z Naomi Osaką. Japonka wygrała seta, a w decydującej odsłonie była blisko pokonania naszej zawodniczki i zwycięstwa w pojedynku. Tak się jednak nie stało.
Świątek zachwyca liczbami
Reprezentantka Polski wykręca zatem liczby nieosiągalne dla innych tenisistek. Właściwie trzeci sezon z rzędu gra na kosmicznym procencie zwycięstw i potrafi tworzyć długie serie wygranych spotkań. Ta obecna jest długą najdłuższą w jej karierze, ale bardzo efektowną, patrząc na to, że przeciwniczki rzadko potrafią ugrać seta.
Czytaj też:
Bolesna kontuzja Huberta Hurkacza na Wimbledonie. Jest pierwszy komunikat PolakaCzytaj też:
Rywalka dała z siebie wszystko, lecz to było za mało. Iga Świątek gra dalej w Wimbledonie