Reprezentacja Polski rozegrała z Chile swój ostatni mecz przed mundialem w Katarze. To spotkanie miało dać odpowiedzi na kilka pytań, które postawił sobie selekcjoner Czesław Michniewicz. Jednak na pomeczowej konferencji prasowej trener wyjawił, że to spotkanie nie dało mu odpowiedzi, a co gorsza dylematów jest jeszcze więcej.
Styl gry reprezentacji w tym meczu nie powalał – zaparkowany z tyłu autobus, oddana inicjatywa i szukanie swoich szans z kontrataku. Mogła to być zasłona dymna przed Meksykiem, który na pewno obserwował to spotkanie. Jednak Grzegorz Krychowiak po meczu podkreślił, że na mundialu w Katarze tak będziemy grać, bo to przynosi nam efekty.
Kazimierz Węgrzyn o grze wahadłowymi
Dziennikarze Sport.pl poprosili o odniesienie się do tego spotkania eksperta TVP Sport Kazimierza Węgrzyna. Były piłkarz m.in. Wisły Kraków i Widzewa Łódź uważa, że przejście na grę pięcioma obrońcami z wahadłowymi nie pomogło ani Kamilowi Glikowi, ani Janowi Bednarkowi. – Myślę, że oni lepiej się czuli, gdy grali obok siebie w duecie stoperów w systemie z czterema obrońcami – stwierdził
Honorowy Obywatel Biłgoraja stwierdził, że na mundialu zagrałby czwórką obrońców. – Nie umiemy grać z wahadłowymi, bo nasze wahadła mamy skoncentrowane na tym, żeby nie dopuścić rywali do sytuacji bramkowej, a jesteśmy mocno ograniczeni w ofensywie – wymienił.
Węgrzyn: Obrona nie jest największym problemem kadry
Jednak zdaniem Kazimierza Węgrzyna, to nie obrona jest największym problemem kadry Czesława Michniewicza. Ekspert wskazał na środek pola. – Zawiodła mnie przede wszystkim druga linia. Gdy cały zespół gra dobrze w defensywie, wszyscy bronią blisko siebie, to obrońcy mają łatwiej. Po tym meczu należy stwierdzić, że mamy problem przede wszystkim z drugą linią – podkreślił.
Swój pierwszy mecz na mundialu w Katarze reprezentacja Polski rozegra z Meksykiem 22 listopada o godz. 17:00 polskiego czasu. W kolejnym spotkaniu zmierzymy się z Arabią Saudyjską 26 listopada i z Argentyną 30 listopada.
Czytaj też:
Cezary Kulesza postawił Polakom jasny cel. On już wie, jak zagramy z MeksykiemCzytaj też:
Czesław Michniewicz miał spory dylemat. Długo bił się z myślami