Wstyd i hańba. Oceny po meczu Czechy – Polska

Wstyd i hańba. Oceny po meczu Czechy – Polska

Karol Linetty, Jan Bednarek i reprezentanci Czech
Karol Linetty, Jan Bednarek i reprezentanci Czech Źródło: PAP / Leszek Szymański
Po meczu Czechy – Polska zawiedli niemal wszyscy. W debiucie Fernando Santosa Biało-Czerwoni zaprezentowali się wręcz żenująco. Oceny, które wystawiliśmy naszym kadrowiczom (w skali 1-10), odzwierciedlają ten stan rzeczy.

Nawet w najgorszych koszmarach nie wyobrażaliśmy sobie, że mecz reprezentacji Polski z Czechami może skończyć się dla nas takim blamażem. Biało-Czerwoni rozegrali mecz, który można określić jednym słowem – hańba.

Oceny za mecz Czechy – Polska

Wojciech Szczęsny (6) – Uchronił nas przed jeszcze większą kompromitacją, broniąc znakomicie w końcówce pierwszej połowy niezwykle groźny strzał i jeszcze groźniejszą dobitkę. W drugiej połowie zatrzymał też Cvancarę. Przy bramkach jednak zbyt wiele zrobić nie mógł.

Matty Cash (Bez oceny) – Zszedł z boiska po kilku minutach, ale zdołał zaliczyć wpadkę przy golu na 0:2, kiedy zbyt łatwo dopuścił do dośrodkowania. Kontuzja uniemożliwiła mu dalszy występ.

Jan Bednarek (2) – Parę razy dobrze się ustawił, ale to tak, jakby chwalić zawodowego kierowcę za to, że umie włączyć światła w samochodzie. Ogólnie jednak obrońca Southamptonu wypadł słabo. Przegrał pojedynek powietrzny przy bramce na 0:1, a przy akcji na 0:3 dostał „siatę” i to podanie okazało się asystą. Ponadto irytował niedokładnym rozgrywaniem od tyłu. Nie dał w obronie żadnej pewności, a przecież miał być jej liderem.

Czytaj też:
Jan Bednarek przemówił po porażce z Czechami. Użył mocnych słów

Jakub Kiwior (1) – Jeden z najgorszych występów środkowego obrońcy w reprezentacji Polski od lat. Przy bramce na 0:1 był źle ustawiony, przy golu na 0:2 uciekł mu przeciwnik. Zawinił też przy trzecim golu dla Czechów, bo nie kontrolował pozycji i ruchu rywala. Poza tym grał bojaźliwie, przegrywał pojedynki fizyczne i niewiele wychodziło mu w rozegraniu. Katastrofa.

Michał Karbownik (3) – Nic tak nie irytuje, jak niechlujność, a zawodnik Fortuny Duesseldorf był jej definicją. Niedokładnie podawał w newralgicznych strefach, popełniał techniczne błędy, a do tego przeciwnicy łatwo mu się urywali.

Krystian Bielik (2) – Przede wszystkim źle zachował się przy bramce na 0:1. Nieudane wejście w mecz sprawiło, że potem nie udźwignął tego spotkania. Często bywał spóźniony, a jego reakcje na boiskowe wydarzenia były jak w trybie „slow motion”. Nic dziwnego, że po przerwie nie wyszedł na murawę.

Karol Linetty (1) – Rozegrał w kadrze 43 mecze, z czego jakieś 41 było bezbarwnych lub słabych. Niestety do tej kategorii zaliczył się również dzisiejszy występ. Grał nerwowo, niedokładnie, nie czytał gry i nie nadążał za nią. Do tego to po jego stracie Czesi zdobyli bramkę na 0:2. W tym meczu nie wyszło mu dosłownie nic, oprócz jednego groźnego uderzenia z dystansu.

twitter

Piotr Zieliński (4) – Jedyny reprezentant Polski, który nie powinien się wstydzić. Długo czekaliśmy, aż przeniesie formę z Napoli do kadry, ale kiedy już przeniósł, posypało się wszystko wokół. Próbował dawać impulsy do ataku, lecz zazwyczaj kończyło się to tak, że on szarpał, a po chwili nie miał z kim rozegrać akcji, bo pozostali Biało-Czerwoni stali jak słupy soli. Co miał zrobić Zieliński, samemu minąć siedmiu przeciwników i strzelić gola?

Sebastian Szymański (1) – Fatalny. Czy zanotował chociaż jedno udane zagranie? Nie? No właśnie, my też nie potrafimy sobie takiego przypomnieć. Wyglądał na skrajnie zestresowanego i nie wychodziły mu nawet najprostsze zagrania. Santos wystawił go na innej pozycji, ale to żadne usprawiedliwienie dla tak słabego występu.

Przemysław Frankowski (2) – Po dwóch bardzo szybko straconych golach zupełnie stracił pewność siebie. Były takie momenty w meczu, kiedy stresowało go najprostsze podanie. Rozkręcił się nieco później, choć nie na tyle, by chwalić go za ten występ. Miał jedną okazję do zdobycia bramki (po akcji z „Lewym” i Szymańskim), aczkolwiek ją zmarnował. Zaliczył też ważną interwencję w 62. minucie, dzięki której nie straciliśmy kolejnej bramki. Z drugiej strony kompletnie nie poradził sobie z Kuchtą w akcji na 3:0.

Robert Lewandowski (3) – Z jednej strony trudno mieć do niego pretensje za to, że żaden z kolegów z drużyny nie potrafił dostarczyć mu piłki w taki sposób, żeby wypracować mu sytuację. Z drugiej, kiedy Lewandowski miał futbolówkę przy nodze, też sobie z nią nie radził. A to mu odskoczyła, a to podał niecelnie, a to przegrał starcie z dwoma rywalami… Jak zwykle był też aktywny i chciał brać udział w rozegraniu, lecz zdawało się to na niewiele.

Czytaj też:
Te słowa Lewandowskiego bolą podwójnie. „Mimo wszystko tak się stało”

Robert Gumny (1) – Wszedł na boisko za Casha i zaprezentował się słabo. Momentami oponenci objeżdżali go jak pachołek treningowy. Zostawiał im za dużo miejsca (również dlatego, że był źle asekurowany przez kolegów), a w sytuacjach jeden na jednego totalnie nie nadążał. Przy bramce na 0:3 był tak daleko od dogrywającego zawodnika, że brakowało mu tylko lornetki, aby dojrzeć, jak ten przyczynia się do utraty kolejnego gola przez naszą ekipę. Bardzo słaby występ, którego nie da się niczym wytłumaczyć.

Michał Skóraś (5) – Przełożył dobrą formę z Lecha i wypadł przyzwoicie na tle rozpędzonych Czechów. Pokazywał się do gry i brał ją na siebie, czego efektem jest asysta przy golu Damiana Szymańskiego.

Karol Świderski (3) – Spędził na boisku 45 minut, aczkolwiek nie pamiętamy ani jednego błyskotliwego zagrania, z które można byłoby postawić przy jego nazwisku jakiś plusik. Nie odmienił gry Biało-Czerwonych, choć takie było jego zadanie.

Damian Szymański (5) – Trudno wymiernie ocenić jego występ. Zdobył honorowego gola, co na pewno trzeba zaliczyć na plus, a z drugiej strony nie odmienił tego, jak prezentowali się Biało-Czerwoni.

Nicola Zalewski (4) – Przyzwoite wejście, chociaż bez konkretów. Grał krótko, lecz pokazał, że potrafi się urwać spod krycia samym przyjęciem, nie czuje zbytecznego respektu w dryblingu i umie przyspieszyć. Niestety było za późno, aby wyszło z tego coś więcej.

Czytaj też:
Piotr Zieliński zdradził, jak zareagował Fernando Santos w szatni. Ostre słowa pomocnika po meczu z Czechami
Czytaj też:
Fernando Santos wskazał największy problem Polaków. Ta diagnoza mówi wszystko