Turniej w Cincinnati nie dla Igi Świątek. „Następczyni Sereny Williams” się zemściła

Turniej w Cincinnati nie dla Igi Świątek. „Następczyni Sereny Williams” się zemściła

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:Newspix.pl / Zuma
Iga Świątek po raz pierwszy w karierze została pokonana przez Coco Gauff. Liderka światowego rankingu poległa w półfinale turnieju WTA 1000 w Cincinnati wynikiem 6:7(2), 6:3, 4:6. Przeciwniczką 19-letniej Amerykanki w finale zawodów będzie zwyciężczyni pojedynku Karolina Muchova – Aryna Sabalenka.

Przed starciem w Cincinnati Iga Świątek z Coco Gauff mierzyły się ze sobą siedmiokrotnie. Polka jest prawdziwym utrapieniem dla 19-letniej Amerykanki, gdyż każdy z tych pojedynków zakończył się zwycięstwem liderki światowego rankingu WTA. Tylko w 2023 roku skrzyżowały rakiety dwukrotnie – w półfinale turnieju w Dubaju oraz w ćwierćfinale Rolanda Garrosa i oba mecze zakończyły się wynikami 6:4, 6:2 dla raszynianki. Mimo pierwszego zwycięstwa w ich bezpośrednich spotkaniach siódma zawodniczka światowego zestawienia wciąż musi uznawać wyższość podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego.

Iga Świątek pierwsza wywalczyła przełamanie

Choć Coco Gauff wygrała pierwsze dwie wymiany przy serwisie Igi Świątek, to nie potrafiła doprowadzić do przełamania już na początku spotkania. Mimo tego bez większych problemów Amerykanka wygrała swoje pierwsze podanie. Trzeci gem trwał kilka minut, gdyż Polka pozwoliła rywalce na zdobycie trzydziestu punktów, lecz to nie przeszkodziło jej, by doprowadzić do stanu 2:1. Czwarta odsłona seta była pokazem siły 19-latki, która popisała się m.in. asem serwisowym i potężnymi returnami wywalczyła remis.

Iga Świątek pozostawała konsekwentna i nie pozwalała rywalce na luz przy swoich podaniach. Pewnymi forhendami kończyła wymiany i znów wyszła na prowadzenie. Kolejny serwis Gauff rozpoczęła od fantastycznego forhendu, trafionego przy samej linii, ale to jedyny pozytyw z tego gema. Najpierw popełniła podwójny błąd serwisowy, po czym została zdominowana przez raszyniankę i została przełamana. Reprezentantka gospodarzy doprowadziła do dwóch break pointów i wykorzystała swoją szansę na odrobienie strat, przełamując powrotnie Polkę.

O wyniku pierwszego seta zadecydował tie-break

W ósmym gemie raszynianka poślizgnęła się przy jednej z wymian, co delikatnie wybiło ją z rytmu. Obejrzeliśmy trzy break pointy i żaden z nich nie został przez nią wykorzystany. Dopiero przy czwartym Świątek okazała się lepsza i wróciła na przewagę jednego przełamania. 19-latka nie traciła wiary w odwrócenie losów seta i ponownie zdołała doprowadzić do dwóch break pointów, z czego skorzystała, kończąc decydującą wymianę pięknym forhendem. Iga Świątek z trudem broniła potężne serwisy młodej Amerykanki, co zakończyło się wyrównaniem stanu seta 5:5.

Coco dalej walczyła o swoje i udało jej się wywalczyć następną szansę na przełamanie. W tej chwili reprezentantka Polski znakomicie zwyciężyła dwie wymiany i po pierwszym stanie równowagi wróciła na prowadzenie. Iga Świątek była bliska szybkiego zakończenia dwunastego gema i w konsekwencji seta, jednak Amerykanka znakomicie wyszła z opresji, broniąc dwie piłki setowe. Co więcej, doprowadziła do stanu równowagi, po którym zwyciężyła swoje podanie. O wszystkim zadecydował tie-break, który zakończył się na korzyść Coco Gauff 7-2.

Iga Świątek nie dawała za wygraną. Coco Gauff rzuciła rakietą

Sytuacja nie uległa zmianie na początku drugiego seta. Rozpędzona Amerykanka znakomicie wykorzystała swojego gema serwisowego i objęła prowadzenie. Przy podaniu Igi Świątek byliśmy świadkami pierwszego bajgla w spotkaniu, a jego autorką była reprezentantka Polski. Światowa „jedynka” nie pozwoliła rozpędzić się rywalce i po dwóch break pointach skutecznie ją przełamała. Doskonale również przebiegł jej gem serwisowy, którego zwyciężyła do zera i wynik wynosił już 3:1. Po zaciętym piątym gemie Coco Gauff udowodniła, że nie traci skupienia i złapała kontakt.

W szóstym gemie Iga Świątek popisała się dwoma kapitalnymi atakami na siatkę, które poniekąd wybiły z rytmu jej przeciwniczkę. Dzięki temu powróciła na dwugemowe prowadzenie. Gra nabierała coraz większego tempa, szczególnie po stronie Polki, która szybko doprowadziła do break pointów, ale żadnego z nich nie wykorzystała, a przy stanie równowagi popełniła błąd, nie trafiając forhendem i tym samym Gauff wygrała swoje podanie. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nie zamierzała ułatwiać zadania siódmej rakiecie świata i świetnie zamknęła swój serwis.

Pierwszą akcję dziewiątego gema wygrała Iga Świątek przez fatalny błąd rywalki, która ze złości rzuciła rakietą. W jej grze widać było nerwowość, co poskutkowało doprowadzeniem do piłki setowej dla Igi Świątek, którą błyskawicznie wykorzystała, wyrównując stan meczu. Ostatni gem drugiego seta został zakończony trzecim bajglem autorstwa najlepszej tenisistki świata.

Historyczne zwycięstwo Coco Gauff nad Igą Świątek

Trzeci set rozpoczął się od podania zawodniczki z Raszyna i został bardzo szybko zakończony na jej korzyść. Coco Gauff pozostawała skoncentrowana i bez większych problemów wygrała swój serwis. Amerykanka zaczęła stawiać opór, jednak Polka jest profesjonalistką w wychodzeniu z takich sytuacji i obroniła własne podanie. I przez większość czasu obie zawodniczki prowadziły grę „gem za gem”, wygrywając swoje serwisy. Dopiero przy stanie 3:3 19-latka doprowadziła do dwóch break pointów i przełamała Polkę.

Iga Świątek zdawała sobie sprawę ze swojego nie najlepszego położenia. Przy podaniu Coco Gauff wykonała kawał dobrej pracy, odrabiając straty i doprowadzając do break pointa. Jednak zawodniczka z USA nie dawała za wygraną i odwróciła swoją sytuację, zwyciężając gema po trzech stanach równowagi. Gem numer dziewięć mógł zakończyć cały mecz, jednak raszynianka zdołała wygrać swoje podanie. Wszystko rozstrzygnęło się w kolejnym gemie i ostatecznie do finału awansowała Amerykanka, po raz pierwszy w karierze pokonując Igę Świątek.

Czytaj też:
Koncertowy mecz Huberta Hurkacza w Cincinnati! Polak zameldował się w półfinale
Czytaj też:
Iga Świątek nie gryzła się w język. Padły bardzo mocne słowa

Opracował:
Źródło: WPROST.pl