W procederze ustawiania meczów miało uczestniczyć aż 16 tenisistów z czołowej 50 światowego rankingu ATP. Dziennikarze BBC i BuzzFeed nie zdecydowali się na upublicznienie nazwisk oszustów. Władze światowego tenisa od siedmiu lat były w posiadaniu listy podejrzanych, jednak nie podjęły przeciwko nim żadnych kroków.
Sopot 2007
Cała afera rozpoczęła się od meczu z 2007 roku rozgrywanego w Sopocie. Faworyt Nikołaj Dawidienko przegrał wówczas z niżej notowanym Argentyńczykiem Martinem Vassallo Arguello. Firma bukmacherska Betfair po tamtym spotkaniu po raz pierwszy w historii unieważniła wszystkie zakłady postawione na mecz. Na spotkanie postawiono łącznie 3,6 mln funtów. Jedna piąta kwoty wpłynęła z dziewięciu powiązanych ze sobą moskiewskich kont.
Od tamtej pory śledczy ATP zanalizowali ponad 26 tys. spotkań, rozmawiali z ekspertami od zakładów bukmacherskich oraz samymi zawodnikami. – Już wcześniej, przed wydarzeniami w Sopocie, informowaliśmy ATP, że w tenisie mogą być ustawiane mecze – przyznał jeden z założycieli Betfair, Mark Davies.
Idealny dla oszustów
– Gdybyś miał wymyślić idealny sport do ustawiania, to byłby to tenis – Stwierdził były wiceprezydent wykonawczy ATP Richard Ings. – Zawodnik może przegrać celowo mecz i nikt tego nie zauważy: sędziowie, kibice, a nawet media. Takie rzeczy są jednak oczywiste, gdy spojrzy się na zakłady – powiedział.
W rozpoczynającym się własnie Australian Open wystąpi 8 tenisistów z listy śledczych ATP.
Sport.pl