W ostatnim czasie w reprezentacji Polski doszło do wielu zawirowań w kwestii selekcjonerów. Wszystko posypało się po decyzji Paulo Sousy o odejściu przed finałem baraży na mistrzostwa świata w Katarze.
Zamieszanie wokół wyboru selekcjonera przed mundialem w Katarze
Portugalczyk postanowił zamknąć projekt „reprezentacja Polski”, zanim tak naprawdę go zaczął. Swoją decyzję o rezygnacji szkoleniowiec podjął 29.12.2021. Nowy wówczas prezes PZPN Cezary Kulesza zmagał się z bardzo trudnym momentem tuż przed najważniejszym meczem, który miał Biało-Czerwonym dać awans na mundial w Katarze.
Ostatecznie Polski Związek Piłki Nożnej postawił 31.01.2022 roku na Czesława Michniewicza, który i wywalczył awans na mundial i wyszedł z grupy pierwszy raz od 36 lat. Niestety szkoleniowiec po niespełna roku pracy z kadrą musiał się pożegnać w atmosferze skandalu związanego z premiami od rządu, a jego miejsce 24.01.2023 roku zajął Fernando Santos.
Fabio Cannavaro przyznał się do błędu
Historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej, bo Czesław Michniewicz wcale nie był jedynym i pierwszym wyborem Cezarego Kuleszy. Po czasie Fabio Cannavaro były mistrz świata z Italią z 2006 roku i zdobywca Złotej Piłki udzielił wywiadu dziennikarzom „DAZN”, w ktrórym poinformował, że otrzymał propozycję z Polski zimą 2022 roku.
„W przeszłości otrzymałem telefon z Polski, aby czekać na dalsze kroki, ale odmowa była błędem. To było przed barażami o mistrzostwa świata, byłoby mało czasu na przygotowanie, ale z pewnością zrobiłem błąd” – powiedział, cytowany przez Marco Conterio.
Fabio Cannavaro trenował reprezentanta Polski
Fabio Cannavaro wówczas był bez pracy po około 4-letniej przygodzie z chińskim Guangzhou Evergrande. Włoch ostatecznie tej pracy nie podjął, a kolejną pracę podjął dopiero pod koniec września. Szkoleniowiec trafił do Benevento, w którym występuje reprezentant Polski – Kamil Glik.
Jednak praca tam mu się nie do końca spodobała, bo już po miesiącu chciał odejść z zespołu, a ostatecznie z ekipą z południowych Włoch pożegnał się po 17 spotkaniach na początku lutego.
Czytaj też:
Polska walczy o organizację wielkiej imprezy. „To byłby gamechanger”Czytaj też:
Robert Lewandowski mocno o reprezentacji. „To nie jest kadra dwóch zawodników”