Już mecz z Portugalią mógł zaniepokoić kibiców polskich siatkarzy. Biało-Czerwoni wprawdzie wygrali, ale po drodze stracili jednego seta. Tak samo było w starciu z Grecją, która również nie jest potęgą siatkówki. – Sportowo jeszcze trochę szukamy swojej gry i mam nadzieję, że w miarę upływu turnieju odnajdziemy się w tym na nowo – przyznał Michał Kubiak w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
„Nie będziemy wygrywać ze wszystkimi”
Kapitan polskiej reprezentacji, który bardzo dobrze spisywał się w pierwszym secie meczu z Serbią, ocenił, że w turnieju „nie ma słabych drużyn”. – Może to zabrzmi trywialnie, ale nie jest tak, że my w tych mistrzostwach będziemy wygrywać z wszystkimi – zaznaczył dodając, że coraz częściej o wygranej w danym meczu decydują detale.
Według Kubiaka nawet pokonanie teoretycznie słabszych reprezentacji może nie być łatwym zadaniem. – Gdy słyszymy „siatkarska reprezentacja Grecji”, to może nie budzi nie wiadomo jakich obaw, ale ci ludzie też trenują i potrafią grać. A jeśli to tego podejmują maksymalne ryzyko i to „zażre”, to mogą sprawić kłopoty – ocenił.
Prowadzący wywiad zauważyli, że w przypadku awansu do półfinału Polacy mogą zagrać z Francuzami. Przypomnijmy, to właśnie Trójkolorowi wyeliminowali podopiecznych Vitala Heynena w ćwierćfinale igrzysk. – Dla was ma to znaczenie? – zapytali dziennikarze, na co Kubiak odpowiedział bardzo krótko. – W Tokio też myśleliśmy o półfinałach, finałach, a skończyło się, jak skończyło – skwitował.
Czytaj też:
Były reprezentant po meczu z San Marino: Rozśmieszyły mnie zachwyty nad Puchaczem